Wiemy, że Japonki naprawdę rzadko chorują na raka piersi, ale wygląda na to, że nie jest to tylko skutek szczupłej sylwetki. Norweskie badanie wykazało, że u osób wypijających trzy szklanki mleka dziennie trzykrotnie zwiększa się ryzyko raka piersi w porównaniu z osobami pijącymi pół szklanki lub mniej. I nie będzie to żadna nowość, jeśli powiemy, że rak piersi się rozwija. Najwyraźniej mleko jest odpowiedzialne za zwiększone ryzyko raka piersi.
Wcześniej sądzono, że mleko jedynie przyspiesza rozwój istniejącego nowotworu, jednak obecnie norwescy naukowcy twierdzą, że także go inicjuje. Najwięcej pacjentów przebywa w Finlandii, Szwecji, Wielkiej Brytanii, Kanadzie i USA.
To wszystkie kraje zajmujące czołowe miejsca pod względem spożycia mleka. Norweskie badanie wykazało, że u kobiet wypijających trzy szklanki mleka dziennie ryzyko raka piersi jest trzykrotnie większe w porównaniu z kobietami, które wypijają pół szklanki lub mniej (rak piersi występuje rzadko lub nie występuje w kulturach, w których nie używa się mleka pochodzenia zwierzęcego).
Wiadomo, że hormony i czynniki wzrostu zawarte w mleku mają potencjał rakotwórczy, ale wykazano to również w przypadku syntetycznych suplementów witaminy D, które często są „wzbogacane” w mleko i inne produkty. Pacjenci spożywają średnio 2 razy więcej syntetycznej witaminy D niż pozostali. Na tym opowieść o przyczynach się nie kończy. Liczba chorych wzrasta wraz ze spożyciem ciasta, cukru i niektórych rodzajów mięsa (zwłaszcza wieprzowiny), a maleje wraz ze spożyciem surowych warzyw i ryb. Biustonosze, szczególnie obcisłe, zwiększają ryzyko. Na przykład kobiety, które noszą stanik przez co najmniej 12 godzin dziennie, zwiększają ryzyko ponad 20 razy (w porównaniu do kobiet, które noszą go rzadko lub wcale), zwłaszcza jeśli jest to stanik z metalowymi wzmocnieniami.